Wśród aplikacji sklepów internetowych pewna grupa stanowi projekty open source. W Polsce najbardziej znanym oprogramowaniem tego typu jest wciąż osCommerce, choć popularność systematycznie zdobywa PrestaShop, Magento, a ostatnimi czasy też OpenCart. Ostatni z wymienionych projektów jest na tyle świeży, iż trudno w ogóle oceniać lub przepowiadać jego przyszłość.

Do grona narzędzi open source* całkiem niedawno dołączyło polskie oprogramowanie sklepu internetowego GekoSale. Co prawda już dwa lata temu pojawiły się w sieci pierwsze informacje na temat GekoSale, ale prawdziwy rozwój tego projektu widać od bardzo niedawna. Już o tym wspomniałem wcześniej, ale należy mocno podkreślić, iż to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego jest napisane przez Polaków, przeznaczone na rynek polski i dostosowane do polskich realiów, a co za tym idzie – zarówno frontend jak i backend są w polskiej wersji językowej. Ponadto GekoSale wyposażony jest we wszystkie ważne funkcje umożliwiające rozpoczęcie sprzedaży w internecie. To prawdopodobnie pierwsze darmowe oprogramowanie sklepu internetowego, do którego polski użytkownik nie jest zmuszony instalować żadnych zewnętrznych modułów, wystarczy je po prostu włączyć w panelu administracyjnym GekoSale. Mowa tutaj o przeróżnych modułach dotyczących form płatności oraz porównywarek cenowych, choć możliwości GekoSale się na tym nie kończą.

Kilka ciepłych słów odnośnie GekoSale już padło, ale czy to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego pozbawione jest wad? Oczywiście, że nie. Pierwsza z nich to stabilność aplikacji. Mimo, iż obecne wersje oznaczone są od pewnego czasu jako stabilne to wciąż pojawiają się jakieś niezbyt wesołe niespodzianki, takie jak przerwanie procesu aktualizacji przy 25% lub podmiana zdjęcia wstawionego już przedmiotu. Ostatnio pojawił się też problem z dodaniem produktu zawierającego polskie znaki. To przykładowe błędy, których można się spodziewać ze strony GekoSale w obecnej wersji (1.1.9).

Drugim, nieco poważniejszym problemem jest prędkość działania sklepów opartych o GekoSale. Osoby znające temat wydajności Magento wiedzą mniej więcej o co chodzi. Magento, tak samo jak GekoSale to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego, które jednocześnie wymaga z reguły niemałych wydatków na serwer, by sklep przyzwoicie działał. Moje całkowicie subiektywne odczucie jest takie, że w chwili obecnej Magento działa szybciej niż GekoSale. Pierwsze załadowanie sklepu internetowego opartego o GekoSale trwa niedopuszczalnie długo, czego skutkiem może być utrata sporej liczby potencjalnych klientów. Powodem tak wolnego, pierwszego wczytania sklepu może być niezoptymalizowany CSS oraz JS. Jeśli w tym tkwi problem to można uznać, iż obecne kłopoty z wydajnością GekoSale są tymczasowe. Zastanawia mnie tylko czy to możliwe, by CSS lub JS tak spowalniały pierwsze uruchomienie, ponieważ ponownie włączając ten sam sklep owe pliki powinny być czytane z cache przeglądarki, przynajmniej jeśli chodzi o CSS. Pamiętam bardzo podobne zachowanie sklepów działających na oprogramowaniu SOTE, ale z tego co mi wiadomo to problem został zażegnany już jakiś czas temu, a wersja demo oprogramowania SOTE tylko to potwierdza.

W związku z wydajnością GekoSale w obecnej wersji (1.1.9) osobom zainteresowanym tematem zalecam osobiście przetestować to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego na różnych serwerach. Żadnej z firm hostingowych pod GekoSale polecać nie zamierzam, gdyż nie robiłem specjalnych testów wydajnościowych i porównawczych. Nadmienię jedynie, iż według mojej oceny pakiety hostingowe KEI całkowicie nie nadają się do sklepów internetowych działających na GekoSale. Na dwóch różnych serwerach KEI sprawdzałem GekoSale i według mnie było naprawdę tragicznie. Być może to pech, być może trafiłem na dwie takie maszyny, ale nie zamierzam sprawdzać trzeciej. Z tego co pamiętam to Magento na KEI działało naprawdę dobrze, stąd właśnie decyzja o przetestowaniu GekoSale na tym hostingu.

Wróćmy na sam koniec do nieco przyjemniejszej strony GekoSale. Naprawdę widać, że to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego ewoluuje w ostatnim czasie i z wersji na wersję można bez problemu dostrzec dodatkowe funkcje, a także poprawę użyteczności i dostępności tej aplikacji zarówno w warstwie frontend’u jak i backend’u. Usability wciąż pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale widać, iż w tym temacie coś się dzieje. Możliwości aplikacji GekoSale, których opis wymagałby napisania odrębnego artykułu to na pewno wbudowany multistore, system modułów GekoLab oraz zarządzanie wyglądem sklepu.

Nie sposób w jednym artykule wskazać wszelkie zalety i wady tej nowej, polskiej aplikacji sklepu internetowego, dlatego mniej więcej przedstawiłem czym w ogóle jest GekoSale i czego można się w chwili obecnej po nim spodziewać. Celowo pominąłem też temat autorów projektu, by ewentualne komentarze pod artykułem nie zeszły na ten wątek. O przyszłości oprogramowania GekoSale nie chcę rozprawiać, może być bardzo różnie. Nie zdziwiłbym się, gdyby to darmowe oprogramowanie sklepu internetowego zdobyło duże grono zwolenników, również wśród właścicieli sklepów obecnie działających na innych aplikacjach, takich jak Magento, PrestaShop, czy OpenCart. Nie wykluczam także migracji z rozwiązań płatnych, których w Polsce jest naprawdę sporo, np. SOTE, Shoper, cStore, KQS.store, Pffshop, oscGold i wiele innych, choć tutaj być może poniosła mnie fantazja. Aby taka sytuacja miała miejsce, potrzebne jest oprogramowanie pozbawione błędów, działające szybko i sprawnie, dające większe możliwości, charakteryzujące się maksymalną elastycznością, sam brak odpłatności na pewno nie wystarczy. Tak, tutaj zdecydowanie fantazja wzięła górę. Co do popularności GekoSale to może być też tak, iż oprogramowanie pójdzie w niepamięć równie szybko jak wystartowało, czas pokaże.

*Darmowe oprogramowanie sklepu internetowego GekoSale niedawno zmieniło licencję i niestety w chwili obecnej nie można już nazwać tego projektu jako open source, ponieważ część kodu źródłowego jest zaszyfrowana przy pomocy ionCube. Nie można też dokonywać modyfikacji w panelu administracyjnym.