Rzadko zdarza mi się pisać na tematy związane z SEO, dzieje się tak z wielu powodów. Po pierwsze mało kto dzieli się obecnie przydatną wiedzą, wygląda to zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu. Po drugie cokolwiek pisze osoba bardziej doświadczona to i tak zaraz znajdzie się masa gówniarstwa, która zawsze wie lepiej…

Teraz jednak zrobię drobny wyjątek i napiszę co nieco o wieku domen internetowych, nie tylko w kontekście SEO. Dlaczego uważa się, iż warto kupować stare domeny? Osoby zajmujące się pozycjonowaniem pewnie miały już przyjemność porównać wartość domen ze względu na ich wiek. Niektórzy twierdzą, iż bardzo stare domeny nie wpadają w filtr. Czy to prawda? Według mnie to jest bzdura, aczkolwiek z leciwą domeną można bardziej zaszaleć niż z nówką sztuką. Oczywiście istnieje szereg warunków, które musi domena spełniać, aby można ją uznać za naprawdę wartościową, sam wiek nie da tutaj zbyt wiele. Nawet jeżeli domena została wykupiona w ubiegłym stuleciu, ale nie prowadzą do niej żadne linki to sama historia w WHOIS za wiele nie zmieni, żeby nie powiedzieć, iż nie zmieni nic.

Czy poza SEO domeny stare, wyekspirowane mają większą wartość niż nówki? Prawdopodobnie według niektórych są one warte tyle samo, jednak ja jestem innego zdania. Dzięki linkom, które prowadzą już do kupowanej domeny można pozyskać dodatkowy ruch, a tym samym potencjalnych klientów, zakładając iż witryna, do której podpięta jest taka domena ma charakter komercyjny. Ma to szczególne znaczenie wtedy, gdy tematyka nowej strony jest zbieżna z tym, co wcześniej znajdowało się na takiej stronie. Dodatkowym bonusem jest ogromna satysfakcja, gdy wykupi się domenę, która wcześniej należała do konkurencji, hehe.

Wracając do zalet starych domen w kontekście SEO nie można nie wspomnieć o tym, iż naprawdę ciężko jest konkurować w wynikach z domenami, które aktywnie funkcjonują w sieci od wielu lat, jeżeli samemu posiada się czyściutką, nową domenę. Jeżeli jeszcze nie próbowałeś swoich sił to polecam wybrać jakąś tematykę, w której top10 jest obsadzonych domenami z 1997-2001 roku i walczyć z nimi jakąś świeżynką. Następnie proponuję zakupić jakąś starą, silną domenę z 1997 i ponowić próby. Wniosek jest naprawdę prosty. Zapomniałem tylko dodać, że wcale nie tak łatwo jest kupić tak starą i zarazem bardzo mocną domenę, ale to już wątek na osobny artykuł.

Dlaczego jeszcze warto inwestować w stare domeny? Ponieważ linki do nich prowadzące są naprawdę mocne. Kiedyś nie było nofollow i fobii z tym związanych. Ponadto dawno temu linkowanie naturalne istniało i miało się całkiem dobrze. Teraz też istnieje, ale jego stan określiłbym jako krytyczny, bliski zgonu. Poza tym odnośniki do takiej starej domeny prowadzą z reguły z równie starych witryn, które wraz z wiekiem nabrały swojej mocy i niejednokrotnie nawet ich podstrony posiadają PageRank większy niż można by się tego spodziewać. Wiem, wiem… według znakomitej większości PageRank to tylko zielony pasek… ale według równie dużej liczby ludzi wiek domen to tylko pewien drobny bonus.

Jeżeli ktoś wie w jaki sposób kupować domeny to może „wyhaczyć” sztuki z linkami ze stron rządowych, nie tylko polskich. Tego typu domeny są odwiedzane przez roboty zdecydowanie częściej niż bywa to w przypadku zwykłych, świeżych czy średnio leciwych domen. Nie trzeba z taką domeną zbyt dużo robić, by utrzymać jej PageRank oraz wysoką częstotliwość odwiedzin robotów. Nie wierzysz? Sprawdź! Jeżeli już uda Ci się kupić bardzo starą domenę internetową, do której prowadzą naprawdę mocne odnośniki to podepnij pod nią jakąś stronę i sprawdź w jaki sposób jest indeksowana przez roboty wyszukiwarek. Mało tego, taka domena doskonale nadaje się do zaindeksowania innej, świeżej strony. Tak, tak… są tacy, którzy zaraz napiszą, że najlepiej jest zrobić mapę witryny w html oraz xml i ją pingować, dzięki czemu do indeksu wejdzie prawie wszystko. Czytałem już artykuły, w których autorzy (bez wskazywania palcem) pisali, iż przez pingowanie takich map zaindeksowali kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy podstron. Tym trzeba się umieć posługiwać. Oj… nic dodać, nic ująć. No dobrze, ale nie o pingowaniu miało być.

Został jeszcze temat mocy linków z takich starych i silnych domen. Oczywiście wszystkie wymienione wcześniej argumenty w pewien sposób powinny świadczyć o tym, iż link z bardzo starej i dobrze podlinkowanej domeny jest dużo mocniejszy niż odnośnik z nowej domeny. Tak tylko piszę, gwoli ścisłości. Czy jest więc jakiś powód dla którego nie warto kupować wygasłych domen? Jeżeli ktoś się na tym zna to w zasadzie przeciwwskazań nie ma. Amatorom szczerze odradzam bo można zakupić domeny zbanowane lub równie „wartościowe” co te całkowicie nowe. Ponadto trzeba mieć jeszcze stosowne narzędzia, gdyż ręcznie to za wiele się nie zdziała.

O starych domenach internetowych można by pisać jeszcze wiele, ale to nie czas na to… Obiecuję jednak, że do tematu wrócę już niebawem, o ile będą zainteresowani, co oznacza, iż komentarze do artykułu są mile widziane. Na sam koniec tylko wspomnę o jednym micie, który istnieje wśród bardzo wielu ludzi z branży SEO, głównie tych mniej doświadczonych. To, że wyszukiwarki mogą mieć dostęp do bazy WHOIS wcale nie oznacza, że w przypadku zmiany właściciela domeny zerowana jest domena lub wartość wszystkich linków, które do niej prowadzą, nawet jeżeli była pewna przerwa i domena przez pewien czas nie należała do nikogo.